CAROLINA HERRERA
16 sierpnia 2020137 ZAPACH INSPIROWANY/ ACQUA DI GIOIA / ARMANI
16 sierpnia 2020“Łatwiej przeniknąć wszechświat, niż samego siebie”
Carl Gustav Jung
… jesteś spokojny… robisz się senny. Jesteś senny, mocno senny.
Chce Ci się spać, bardzo chce Ci się spać… twoje ciało jest ociężałe i robisz się spokojny, o niczym nie myślisz, powoli rozluźniasz się… oddychasz powoli, miarowo… całe powietrze wokół Ciebie jest purpurowe.
Dlatego wypełnia Cię mistyczna, wszechogarniająca poświata fioletu.
Nabierasz powietrza w płuca i wciągasz to fiołkowe powietrze. Dodatkowo widzisz się, tak jakbyś leżał obok lustra. Jesteś przezroczysty i widzisz się, jak nabierając powietrze, fiolet rozprzestrzenia się po Twoich płucach i wchodzi w krwiobieg, wypełnia myśli, obezwładnia. Wielki fiolet, zatapiasz się w nim, zlewasz się z nim zupełnie. Jesteś teraz senny, bardzo chce Ci się spać…
Ciemny pokój wypełniają smugi dymu. W głębokim fotelu siedzi mężczyzna, pogrążony w lekkim transie.
Kobieta naprzeciw trzyma w dłoni wahadełko, które kołysze się miarowo. Dlatego Jej głos jest spokojny, cichy, stopniowo przeradza się w szept. Nie do końca widać jej twarz; cień kotary pada na jej policzki. Uśmiecha się tajemniczo, kiedy mężczyznę obejmuje sen. Hipnoza działa.
Teraz on śni na jawie, nie widząc swojego odbicia w wielkim lustrze na ścianie. Zahipnotyzowała go… zaczarowała. Ponieważ przeniknęła do jego umysłu, aby poznać tajemnice, kreować osobowość, wprowadzać w odmienne stany świadomości. Aby poznać go do głębi. Pani psycholog zadaje pytania. Teraz padają słowa, senne opowieści. Zegar cicho tyka… Mężczyzna budzi się, nie pamięta nic z szaleńczej podróży w głąb swojej duszy. Fotel… biurko… na nim “psychoanaliza” Freuda. I ten zapach… we śnie, czy na jawie??
Zapach nr 151 Zapach inspirowany: HYPNOSE / Lancôme jest odpowiednikiem wody perfumowanej Hypnose Lancome dla kobiet. Ponieważ kompozycja ta, stworzona dla kobiety,która jak wahadełko hipnotyzera skupia na sobie całą uwagę. Umysły męskie i odurza niczym zmysłowy narkotyk.
Ponieważ wszystkie jej akordy zapachowe tworzą wyrafinowaną całość – zapach otwiera egzotyczny, fioletowy kwiat passiflory. Który jest jak wstęp do szóstego zmysłu – by po chwili oddać się całkowicie w objęcia wanilii burbońskiej, która gra tutaj główną rolę.
Jej zapach jest gęsty, pudrowy, słodki, niezmienny, pochłaniający, jak głos dobiegający zza wahadełka. Dodatkowo sprawia, że chcemy czuć go coraz więcej i więcej… zatracić się w nim zupełnie. Podobnie białe kwiaty, nocny jaśmin i gardenia tworzą upajającą, kremową bazę. To hipnotyczny, magiczny eliksir luksusowej słodyczy, jak wszystkie perfumy z kategorii gourmand.
Zapach 151 urzeka swoją projekcją.
Jest bardzo trwały, ogoniasty, towarzyszy nam cały dzień. Pomimo aksamitnej słodkości nie przytłacza, kryje w sobie zmysłowość i delikatność. Jak płynąca woda, jak dźwięk rozchodzący się wśród kryształów.
Pewnie gdyby nie nazwa i myśl kreatora kojarzyłby mi się z pałacem królowej śniegu. Pustym i zimnym, gdzie z lodowych sopli spada kropelka wody i wydaje “dzwięki
Wetyweria i nuty drzewne dodają poczucia chłodu i kolejno sprawiają, że całość staje się harmonijna. Jednak bardzo ograniczona piramida zapachowa, z jaką mamy tu do czynienia, to również niezwykłe zjawisko w świecie perfum . To tylko kilka składników, dobrze dobranych, wystarczy aby zaczarować ludzkie umysły.
Podsumowujc zapach nie ewoluuje, nie zmienia się, jednak cały czas pozostaje piękną opowieścią .O wanilii i kwitnących nocą białych kwiatach.
Zapach jest przede wszystkim idealny dla kobiety tajemniczej, potrafiącej zawładnąć duszą mężczyzny, roztaczajacej wokół siebie wdzięk i czar.